| |
| 6 September 2009 16:55 |
| Jakże Ci dziękuję, Aniu! Jesteś kochana!
Twoje tłumaczenia są super i są bardzo zbliżone do moich, a to znaczy, że rozumiesz moją "poezję". Proszę, możesz sobie porównac, to moje tłumaczenia tych dwóch wierszy:
Title: exspectation
You kindle a bonfire in me
You leave away…
It has to die down for a long time…
I don’t want to help it
don’t want to look at a grey ash…!
don’t want to feel the loneliness and longing
for this what has happened
and will never again
I’m not going to give you everything
in order to not miss it
I’m not going to tell you all
It’s not worth…
I want the same that you want
your presence and closeness
your memory
your male passion
your admiration…
Partenos77, March 2001
And:
Title: lucky tree
beloved little lucky tree
when a summer starts
you take me by surprise
with a luxuriant fruit…
what are you, oh tree, in the winter?
only an insensitive wood
under heavy and cold snow?
where do you hide germs
of beneficial abundance?
where is the source of my spring dreams?
nothing heralds them
however…
Ale z Twoją pomocą oraz z pomocą Lilian, która jest wspaniałym angielskim ekspertem, myślę, że jesteśmy w stanie stworzyć coś naprawdę fajnego... Wierszy jest dużo... Będę je sukcesywnie umieszczać na ok?
|
| 20 September 2009 21:29 |
| |
| 23 September 2009 21:22 |
| |
| 24 September 2009 21:41 |
| |
| 15 Oktober 2009 17:22 |
| Dzięki, Aniu! Co tam u Ciebie? |
| 17 Oktober 2009 22:24 |
| Jakże się cieszę Aniu, ze Ci się spodobał... Był pisany w 2000 r. pod wpływem bardzo silnych emocji...
Wspaniałe tlumaczenie jak zawsze. I tak się cieszę, że włączyłaś sie do dyskusji. Lilly jest bardzo miłą i kompetentną osobą... Możesz pisać wszystko, co myślisz o jej sugestiach. Nie bój się tego... Jakie szczęście, że Cię wyczaiłam na tym Cucumisie... hehe! Zawsze marzyłam o angielskim tłumaczeniu moich wierszy... Dzięki!!!!! |
| 18 Oktober 2009 00:03 |
| Dziękuję, moja ukochana fanko..
Tu nie chodzi o zyskanie fanów, ale przekazanie innym pewnych wartości, przemyśleń, uczuć... Każdy ma w sobie wielkie bogactwo, którym powinien się dzielić z innymi. Każdy robi to w inny sposób. Artystyczne dusze robią to albo swym śpiewem, albo malarstwem, albo pisarstwem, tworzeniem filmów, sztuk teatralnych, tańcem... Inni robią to samo wychowując dzieci (najwspanialszy, moim zdaniem, sposób przekazywania wartości, w którym też mam okazję uczestniczyć jako nauczyciel), prowadząc prelekcje, broniąc prawa pokrzywdzonego (sędziowie, adwokaci, politycy)... Uważam, że wartości trzeba pielęgnować i przekazywać, a jak to robisz, to już inna sprawa... |
| 18 Oktober 2009 00:19 |
| Tak, Aniu... Pełno "taniego dramatyzmu" wokół, pełno tandetnej pseudo-sztuki... Szeroki temat. Jednak, ponieważ jesteś zmęczona, a oprócz swych codziennych zajęć wykonałaś kupę dobrej roboty tłumacząc mój ostatni wiersz, nie będę się rozwijać w tym temacie na razie... Wierzę, że jeszcze nieraz sobie podyskutujemy na temat kondycji współczesnego człowieka... Masz rację, poezja zmusza nas do przemyślenia pewnych spraw... a zarazem jest krótka - i to właśnie w niej kocham!!!
Dobranoc, moja Perełko!
p.s. jesteÅ› bardzo mÄ…drÄ… dziewczynÄ…. |
| 4 November 2009 08:52 |
| Aniu, nie uwierzysz, ale dopiero dzis zauważyłam Twoją wiadomość do mnie... Wczoraj troche dużo korespondowałam z innymi i musialam jakoś ominąć..Przepraszam.
Aniu, podziwiam Twoją pokorę i samokrytykę...To bardzo dobrze o Tobie świadczy... Wiesz, to nie jest tak do końca jak mówisz... Ty równiez jesteś wspaniałą tłumaczką i używasz zwrotów, które nawet nie przyszłyby mi do głowy, bo nie znam zbyt wielu angielskich idiomów...
Wiesz, najlepiej byłoby gdybyście razem tłumaczyli, tzn. współpracowali i wymieniali się opiniami. Nie wahaj się tłumaczyć dalej moich wierszy, Aniu. Wypowiadaj się również na temat tłumaczeń pana Aleksandra i pozwól by on tez się wypowiadał na temat Twoich ok? Może tak być?Napiszę do niego to samo... Cieszę się, że Was tu spotkałam!!! Szukałam dobrych tłumaczy od dawna... Vivat |
| 24 November 2009 18:57 |
| |
| 5 Dezember 2009 13:32 |
| Kochana Aniu, tak, wyczuwam Twój sentyment za Polską już od jakiegoś czasu. Twoje pytania wskazują na to, że tęsknisz... To bardzo miłe, wiesz? Bo często Polacy za granicą wsiąkają w nowe środowisko do tego stopnia, że w ogóle nie myślą o Polsce a nawet zaczynają nią gardzić, tylko dlatego, że nasz biedny kraj nie jest w stanie zapewnić im takiego komfortu życia jak inne. Ale jak można odrzucić swoją matkę - ojczyznę, nawet jeśli jest biedna...??? Matka, bogata czy biedna, powinna być szanowana, kochana i powinno się ją wspierać, a nie odrzucać a tym bardziej gardzić nią... Takie niewdzięczne dzieci prędzej czy później zrozumieją, że nigdzie nie będzie tak dobrze jak u "mamy"
Wiesz, ja mam rodzinę w Anglii (połowa mojego kuzynostwa tam mieszka. Poza tym pod Londynem (w Potters Bar) mieszkają moi najwięksi przyjaciele (małżeństwo). Już raz u nich byłam jak mieszkali na południu Anglii w kurorcie nadmorskim Bournemouth (spędziłam tam 3 tygodnie). W te wakacje też planuję tam pojechać. Może nawet na dłużej...
Życzę Ci, Aniu, żeby spełniły się te Twoje tajemnicze plany Z całego serca życzę Ci tego!
Buziaki! |
| 26 Dezember 2009 17:55 |
| Cześć Aniu! Jak tam mijają Ci Święta? |
| 5 Januar 2010 21:12 |
| i don t find the translation.please send me the link
|
| 19 Januar 2010 22:51 |
| Cześć, Aniu!
Nie musisz tłumaczyć. Wszystko rozumiem. Fajnie macie z tą maturą, że możecie poprawiać do bólu. W Polsce aż tak dobrze nie ma... Wciąż trzymam kciuki za Ciebie!
Cieszę się też, że pamietasz o tłumaczeniu tej stronki o bokserach. Będziemy czekać. |
| 19 März 2010 21:08 |
| Hello,
How are you?Would you like to be my pen friend |